Widok na kameralna zatoczke o ktorej pisalem poprzednim razem jest widoczny na zdjeciach powyzej. Wieczor minal na tym co zwykle tym razem wzbogacony o opowiesci z dziecinstwa Ochmana jak rowniez "przeglad" wszystkich jego wynajmowanych mieszkan wraz ze szczegolowym opisem roznych zdarzen ktore mu sie w nich przytrafialy.
Poniewaz Ochman mial duzy problem jak zapamietac nazwe wiatru ktory tutaj wieje Darek udzielil mu profesjonalnej porady: "Zapamietaj Ochman, MEL gibson wychodzi TEMI drzwiami" :)
Teraz siedzimy sobie w tawernie nad zatoczka gdzie doplynelismy baczkiem i zajadamy sniadanio-obiad....
Kuszenia ciąg dalszy... koszulka w kajucie... a efekty ciągle marne :) ...chociaż nie - Żółw uśmiecha się z politowaniem :)
OdpowiedzUsuń