niedziela, 22 sierpnia 2010

Kanal koryncki
























Kapitaneiro adehadeiro obudzil sie o 6 rano i zaciagnal Rybe wraz z Ochmanem do odpalenia lodki i ruszylismy w droge. Po 5 godzinach drogi dotarlismy w poblize wejscia do kanalu gdzie zacumowalismy i prawie wszscy wykapalismy sie w tutejszym morzu. Prawie bo Ewe zlapal szok urlopowy i polegla w kajucie. Woda jest tutaj bardzo ciepla i czasami mielismy wrazenie ze cieplej nam pod woda niz na za zewnatrz.

Dotarlismy do kanalu, dokonalismy drobnej oplaty 170 EUR (!) i poplynelismy kanalem w kierunku zatoki korynckiej ...

1 komentarz:

  1. 170Euro! Na przyszłość - nie ma sensu od razu kupować całego kanału tylko po to żeby nim przepłynąć :)

    maC

    OdpowiedzUsuń